czwartek, 25 kwietnia

Według dochodzenia przeprowadzonego przez Forbes, Apple wykupuje podobno reklamy Google Ads dla popularnych aplikacji wykorzystujących subskrypcję lub zakupy w aplikacji, aby zwiększyć pobór prowizji od zakupów w aplikacji.

Apple rzekomo od co najmniej dwóch lat kupuje reklamy Google Ads dla aplikacji takich jak HBO, Masterclass, Babbel, Tinder, Plenty of Fish i Bumble. Marketer rozmawiający z Forbes zasugerował, że wiele marek, które Apple wydaje się reklamować, było asertywnych wobec prób obejścia zasad App Store. Mówi się, że reklamy są umieszczane bez zgody deweloperów, a Google najwyraźniej odmawia ich usunięcia.

Reklamy nie ujawniają, że są opłacane przez Apple, ale przekierowują do App Store, a nie stron rejestracji subskrypcji na stronie internetowej marki. Jedno ze źródeł, w rozmowie z Forbes, wyjaśniło:

Apple stara się maksymalizować zarabiane pieniądze, zachęcając do zakupów w aplikacjach, które ludzie kupują w App Store. Apple odkrył, że mogą zarobić więcej pieniędzy na tych deweloperach, jeśli będą zachęcać ludzi do App Store i zakupów tam, a nie przez oficjalne strony tych firm.

Reklamy zachęcające użytkowników do subskrypcji usługi zwykle prowadzą do stron, które zachęcają użytkowników do rejestracji online, omijając 15 lub 30-procentową opłatę za zakup w aplikacji Apple i umożliwiając firmie zebranie wszystkich przychodów z subskrypcji.

Google twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności za to, kto kupuje reklamy na jego platformie. Zasady reklamowe Google zezwalają firmom na używanie znaku towarowego innej firmy, jeśli „głównie ma to na celu sprzedaż (lub wyraźne ułatwienie sprzedaży) produktów lub usług, komponentów, części zamiennych lub zgodnych produktów lub usług odpowiadających znakowi towarowemu”. I w sumie trudno się dziwić. Ktoś płaci, ktoś ma. A czy to ważne kto płaci.

Najwyraźniej widać, że Apple zatrudnia jedną agencję do umieszczania reklam, ponieważ każda z nich ma „podobne linki śledzące o prawie identycznych parametrach”.

Forbes spekuluje, że niechciane reklamy Apple mogą powodować utratę przez aplikacje innych firm milionów dolarów, co skutkuje wysokimi kosztami pozyskiwania klientów i reklam w ramach ich własnych kampanii, ponieważ ceny rosną, gdy wiele stron licytuje te same boksy reklamowe. Według Forbesa praktyka ta sprowadza się do „formy arbitrażu reklamowego”. I z jednej strony pomysł niezły, ale ze względów biznesowych bardzo nieładna praktyka.

Udostępnij:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Chciałbyś się podzielić swoim przemyśleniem? Zostaw komentarzx