Apple podobno chce rozszerzyć produkcję swoich urządzeń poza Chiny ze względu na surową politykę anty-Covidową w tym kraju.
Bezkompromisowa polityka rządu chińskiego „zero covid” wpłynęła na produkcję urządzeń Apple, a czas wysyłki niektórych produktów przesunął się do lipca a nawet sierpnia. Ze sklepów zaczynają znikać wszystkie zapasy.
Dostawcy Apple mają już małe zakłady produkcyjne w Indiach i Wietnamie, ale 90% produktów firmy powstaje w Chinach. Raport Wall Street Journal sugeruje, że firma z Cupertino chce to zmienić i patrzy na dwa kraje azjatyckie jako alternatywne ośrodki produkcyjne.
Jednak ostatnie napięcia polityczne między Indiami i Chinami utrudniły wielu chińskim dostawcom szybkie rozszerzenie swojej obecności w Indiach. Z tego powodu planują ekspansję w Wietnamie i innych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Ten pierwszy jest już centrum produkcyjnym Samsunga, największego na świecie producenta smartfonów.
Apple najwyraźniej chciał rozszerzyć produkcję swoich urządzeń poza Chiny przed pandemią. Te plany zostały tymczasowo odłożone na dalszy plan z powodu koronawirusa. Gdy świat wraca do normy, producent iPhone’a ponownie naciska na swoich dostawców i wykonawców, aby budowali nowe zakłady produkcyjne poza Chinami.
Apple od dawna polega na Chinach jako centrum produkcyjnym ze względu na niskie koszty pracy, łatwą dostępność wykwalifikowanych pracowników i rozległą sieć dostawców. Apple podobno postrzega Indie jako kolejny potencjalny ośrodek produkcyjny, ponieważ są one najbliżej spełnienia powyższych wymagań.
Foxconn, największy wykonawca Apple i Wistron mają już zakłady produkcyjne w Indiach. Jednak mają one przede wszystkim zaspokoić lokalny popyt, a tylko niewielki procent montowanych tam urządzeń jest eksportowany.
Partner Apple, Foxconn, niedawno rozpoczął montaż iPhone’a 13 w Indiach, co pokazuje, jak ważny jest dla niego ten kraj dla swoich planów produkcyjnych. Firma badawcza Counterpoint twierdzi, że Indie złożyły w zeszłym roku 3,1% iPhone’ów, a liczba ta ma w tym roku wzrosnąć do 6-7%.
