W moje ręce dostał się ostatnio kolejny przenośny dysk twardy dedykowany komputerom Mac. Tym razem to Transcend StoreJet 500 for Mac. Nie byłbym tym faktem o tyle przejęty, co jest to pierwszy testowany przeze mnie dysk zewnętrzny z pamięcią SSD.
Jego aluminiowy design bardzo ładnie wpisuje się w aktualną linię kolorystyczną modeli MacBook, czy to Pro czy to Air. Jest wystarczająco mały, cienki i lekki aby schować go dosłownie wszędzie, w tym do kieszeni. Aluminium ma podwójną funkcję nie tylko tworząc estetyczny wygląd, ale również dobrze rozprasza ciepło. Jednak napęd staje się cieplejszy tylko pod dużym obciążeniem – więc dla zasady nie należy trzymać go w kieszeni edytując na nim np. pliki wideo.
Co dostajemy w zestawie? StoreJet 500 oferuje zarówno złącze Thunderbolt jak i złącze USB 3.0. Oba kable do przesyłania danych dostajemy w zestawie. Dysk nie potrzebuje dodatkowego zasilania i kable te dostarczają potrzebnej mu energii. Dodatkowo, w pudełku znajdziemy miękkie etui ochronne do przechowywania napędu podczas podróży.
Jednak wygląd to nie wszystko. Najważniejsze w nim są jego osiągi. Na pudełku dysku możemy wyczytać że dysk może osiągnąć prędkość odczytu do 440MB/s. Sprawdziłem to programem diagnostycznym i oto jakie osiągnąłem wyniki:
Jak widać powyżej, zarówno połączenie USB 3.0 jak i połączenie Thunderbolt oferują duże wydajności transferu danych. Co ciekawe i zastanawiające to fakt, że choć prędkość zapisu wyszła podobna przy obu sposobach podłączenia dysku, to odczyt wypadł znacznie lepiej przy połączeniu USB 3.0. Nie rozumiem dlaczego, ponieważ Thunderbolt z założenia zapewnia szybką transmisję danych dzięki dwóm niezależnym kanałom o przepustowości 10 Gb/s każdy co równoważne jest z odczytem do 1050 MB/s. Mogę się tylko domyślać, że być może ta rozbieżność wynika z nieskuteczności kontrolera Thunderbolt w StoreJet 500.
Dysk po wyjęciu z pudełka jest sformatowany dla komputerów Mac, ale może być sformatowany do formatu NTFS i do użytku w systemie Windows. Zawiera także oprogramowanie Transcend Elite, który umożliwia korzystanie z 256-bitowe szyfrowania AES oraz RecoveRX do odzyskiwania usuniętych plików.
Wszystko to czyni Transcend StoreJet 500 jednym z najlepszych opcji dostępnych dla komputerów Mac. Choć jego testowany rozmiar 256GB nie jest może w tym momencie szczytem wielkości, to na codzienne potrzeby jest jak najbardziej wystarczający. Dyski SSD wciąż mają swoją cenę. I to jest niestety jego minus. Za wersję 256GB musimy zapłacić około 1000 złotych. Firma wypuściła również modele 512GB i 1TB, które oczywiście będą proporcjonalnie droższe. Nie mniej nie znalazłem w dysku żadnych większych minusów, a jego prędkość czyni go naprawdę wartym zainteresowania.
Kogoś niezłe powaliło… Za te cenę kupisz lepszy i mniejszy dysk… Zobaczcie nowe dyski choćby Samsunga….
Te Samsungi są z Thunderbolt?