Fitbit wypuścił swój najnowszy smartwatch Versa Lite Edition. Wyceniony na 160 euro ( czyli około 690 złotych), Versa Lite jest o 40 euro tańszy niż standardowy model Versa wydany w zeszłym roku i ponad połowę tańszy niż Apple Watch Series 4, którego cena zaczyna się od 1899 złotych.
Nowa wersja Versa Lite wygląda podobnie do standardowej wersji Versa, poza tym że posiada jeden przycisk boczny a nie trzy. Oczywiście wersja Lite traci pewne funkcje w porównaniu ze standardową wersją Versa, w tym Wi-Fi, przechowywanie i odtwarzanie muzyki na urządzeniu, treningi na ekranie i możliwość śledzenia przepłyniętych okrążeń czy pokonanych wzniesień.
Niemniej jednak wersja Lite ma większość funkcji, których można oczekiwać od urządzenia do monitorowania kondycji, w tym liczenie kroków, spalania kalorii, śledzenia snu, monitorowania tętna, sesji oddechowych z instruktorem i ponad 15 trybów ćwiczeń.
W porównaniu do Apple Watch, wersja Versa Lite Edition jest zaskakująco prosta. Ma mniej aplikacji, nie ma wbudowanego Wi-Fi, GPS ani opcjonalnego LTE, nie może być używany do płatności zbliżeniowych, nie ma mikrofonu do sterowania głosowego i tak dalej. Prostota Versa Lite pozwala jednak na maksymalnie cztery dni pracy na baterii.
Fitbit jest według szacunków drugim co do wielkości dostawcą smartwatchy na świecie i wyraźnie próbuje zdobyć udział w rynku dzięki agresywnej strategii cenowej. Obejmuje to również zapowiedziane zestawy fitness Inspire, Inspire HR i Ace 2 o wartości od 70 do 100 dolarów.
Wersje Versa Lite Edition można zamówić w przedsprzedaży w kolorze białym, liliowym, moro i morskim. Dostawa do Polski jest bezpłatna.
