Nieżyjący już współzałożyciel firmy Apple, Steve Jobs, otrzymał w sobotę pośmiertną nagrodę Grammy Trustees, którą w jego imieniu odebrał wiceprezes działu oprogramowani internetowego i usług oraz głównodowodzący projektem iTunes, Eddy Cue.
Narodowa Akademia Sztuki i Technik Rejestracji, przyznaje nagrody Grammy Trustees, wszystkim tym osobom, które w czasie swojej kariery, wniosły znaczący wkład w muzykę, niezwiązany jednak z samym jej wykonywaniem, a szeroko pojętymi technikami nagrywania. We wcześniejszych latach, wyróżnienie to trafiło między innymi do rąk Walta Disneya oraz Dicka Clarka.
Jury decydujące o przyznaniu nagrody, postanowiło, że to Jobsowi należy się ona najbardziej, a wszystko to za sprawą stworzenia iPoda oraz związanej z nim bezpośrednio usługi iTunes, tudzież ogromnego wpływu, jakie miały one na cały rynek muzyczny.
Cue, przyjmując nagrodę w imieniu Jobsa, przypomniał, że ludzie podczas premiery iPoda w 2001 roku zastanawiali się, dlaczego Apple zdecydował się stworzyć odtwarzacz muzyki. Powiedział między innymi, że w Apple zawsze szanowano i doceniano muzykę, a Steve Jobs uważał, że dobrze jest robić to co się kocha i to na czym najbardziej nam zależy.
Należy podkreślić także, że Jobs otrzymał nagrodę razem z Davem Bartholomewem, wybitnym muzykiem oraz kompozytorem, a także Rudym Van Gelderem, inżynierem dźwięku specjalizującym się w muzyce jazzowej. Ciekawostką jest fakt, że to już druga statuetka Grammy, którą Apple może zapisać na swoje konto. Pierwszą firma otrzymała w 2002 roku w kategorii technicznej.