Jak informuje Axios, zwolennicy „Right to Repair” (prawo stanowe USA dotyczące prawa do naprawy elektroniki użytkowej) nadal lobbują rząd USA, argumentując, że duże firmy technologiczne, takie jak Apple, monopolizują naprawy elektroniki użytkowej w celu zachowania zysków.
W zeszłym miesiącu Nathan Proctor zeznał przed amerykańską podkomisją sądową ds. Prawa antymonopolowego, prawa handlowego i administracyjnego, że „naprawa szkodzi sprzedaży”, zachęcając Apple do ograniczenia naprawy swoich urządzeń.
Podobnie w liście przesłanym do podkomitetu w ubiegłym miesiącu dyrektor wykonawczy The Repair Association, Gay Gordon-Byrne, napisał, że „producenci nie mają powodu blokować napraw z innego powodu niż pieniądze”, odnosząc się do „monopolizacji napraw” jako „możliwości ogromnego zysku”.
Według iFixit, w marcu Kalifornia stała się dwudziestym stanem, który wprowadził legislacje „Right to Repair” w USA. Przedstawiciele Apple stale sprzeciwiają się tym legislacjom, których przyjęcie wymagałoby od firmy udostępniania części do napraw, narzędzi i dokumentacji.
W oświadczeniu rzecznik Apple powiedział Axios, że celem Apple jest zapewnienie, że jego produkty są „naprawiane bezpiecznie i poprawnie”, jednocześnie reklamując rozwijającą się sieć autoryzowanych serwisów Apple.
Autoryzowane serwisy Apple mają dostęp do certyfikowanych części i wskazówek serwisowych Apple. Istnieje ponad 1800 takich autoryzowanych lokalizacji w samych Stanach Zjednoczonych, co według Apple jest liczbą trzykrotnie większą niż trzy lata temu.
Prawo „Right to Repair” ma na celu bezpośrednie udostępnienie tych części i dokumentacji niezależnym sklepom jak również samym klientom.