Twitter oficjalnie potwierdził, że nie zezwala już programistom na tworzenie zewnętrznych klientów Twittera, a informacje zostały potajemnie udostępnione w zaktualizowanej umowie deweloperskiej, która została zauważona przez Engadget. Nowa klauzula mówi, że programiści nie są w stanie „stworzyć substytutu lub podobnej usługi lub produktu dla aplikacji Twittera”.
To sformułowanie skutecznie blokuje wszystkie aplikacje firm zewnętrznych takie jak Tweetbot, Twitterrific, Aviary, Echofon, Birdie i inne i wyjaśnia, że aplikacje te na ten moment nie będą już działały.
W zeszły czwartek Twitter przestał zapewniać dostęp API do głównych klientów Twittera, takich jak Tweetbot, powodując, że przestały działać, ale w tamtym momencie nie wyjaśnił, dlaczego interfejsy API nagle stały się niedostępne. Twitter milczał do wtorku, kiedy tajemniczo poinformował, że „egzekwuje swoje wieloletnie zasady API”, co może spowodować, że niektóre aplikacje nie będą działać.
Najciekawsze w tym wszystkim wszystkim jest ogólne podejście do rozwiązania tej kwestii. Zewnętrzni deweloperzy nie otrzymali żadnej wiadomości od Twittera ani żadnego ostrzeżenia o planowanym zamknięciu, a Twitter nigdy nie zaoferował wglądu w to, jakie zasady API mogły zostać naruszone. Jak się okazuje, Twitter wprowadza zmianę zasad, która po prostu blokuje klientów innych firm.
Wszyscy popularni klienci Twittera, tacy jak Tweetbot i Twitterrific, już nie działają, a użytkownicy Twittera, którzy polegali na tych aplikacjach, będą teraz musieli korzystać z oficjalnej aplikacji Twittera na iOS lub Androida lub z Twittera w Internecie. Odcinając aplikacje firm zewnętrznych od Twittera, będzie on mógł wyświetlać reklamy wszystkim użytkownikom na swoich platformach.
Aplikacje zewnętrzne Twittera istnieją już od ponad dekady i były popularnym wyborem dla tych, którym nie zależy na domyślnym interfejsie Twittera. Od dawna pojawiają się skargi na własną aplikację Twittera i korzystanie z sieci, a klienci zewnętrzni mogli zaoferować znacznie bardziej przyjemny dla użytkownika interfejs.
Deweloperzy nie wiedząc o planowanym zamknięciu nie mieli nawet okazji przygotować swoich użytkowników, często płacących za zewnętrzne aplikacje, o całym zajściu. W związku z faktem, że Twitter nie ma zespołu ds. komunikacji, niewiele więcej wiadomo na temat tej sytuacji.
Ciekawostka: Twitter ma web interface. Zawsze można oprzeć się na API weba i zespoofować user-agent, bo przecież tego nie wyłączą nie psując weba samego w sobie.