poniedziałek, 7 kwietnia

W zeszłym tygodniu administracja Donalda Trumpa ogłosiła radykalny plan ceł, obejmujący praktycznie wszystkie państwa świata. Oznacza to gwałtowny wzrost kosztów importu, co od razu odbiło się na giełdzie – akcje Apple spadły o blisko 10%. Biorąc pod uwagę, że łańcuch dostaw Apple opiera się niemal w całości na strategicznej produkcji zagranicznej, to bardzo zła wiadomość dla firmy.

Jak podaje Mark Gurman z Bloomberga, Apple nie zamierza jednak bezczynnie przyglądać się sytuacji. Firma rozważa kilka sposobów, by złagodzić wpływ ceł na swoją działalność i utrzymać konkurencyjne ceny.

Od premiery iPhone’a X w 2017 roku Apple w Stanach Zjednoczonych nie zmienił bazowej ceny topowego modelu – wynosi ona niezmiennie 999 dolarów. Podobnie rzecz ma się z innymi produktami firmy – ich ceny przez ostatnią dekadę były stosunkowo stabilne. Nowa polityka celna może to jednak radykalnie zmienić.

Planowane cła obejmują m.in. 54% na produkty z Chin, 26% z Indii i 46% z Wietnamu. Dla Apple oznacza to poważne zagrożenie dla obecnego modelu biznesowego. Co gorsza, Chiny – kluczowy partner produkcyjny Apple – jak dotąd nie prowadzą rozmów o złagodzeniu ceł. Inaczej jest w przypadku Indii i Wietnamu, które starają się dojść do porozumienia z administracją USA jeszcze przed wejściem ceł w życie, zaplanowanym na środę 9 kwietnia.

Wśród możliwych działań, jakie Apple może podjąć, Gurman wymienia:

  • negocjacje z producentami podzespołów, aby obniżyć koszty produkcji,
  • częściowe przejęcie kosztów przez Apple (firma osiąga średnio 45% marży zysku),
  • czasowe zmiany cen podczas okresu „oceny sytuacji”,
  • dalsze dywersyfikowanie łańcucha dostaw – choć raczej nie z uwzględnieniem produkcji w USA.

Dodatkowo, Apple już od kilku miesięcy gromadzi zapasy produktów w USA. Dzięki temu towary, które znalazły się na terenie kraju przed wprowadzeniem ceł, nie będą nimi objęte. To pozwoli firmie utrzymać obecne ceny przynajmniej do premiery nowych iPhone’ów we wrześniu.

Jest jednak pewne ryzyko – jeśli Apple zdecyduje się na podwyżki dopiero jesienią, to mogą one zdominować przekaz medialny wokół nowych urządzeń, odwracając uwagę od ich innowacji technicznych.

Gurman zaznacza, że Apple nie boi się podnosić cen, ale będzie robić wszystko, by nowe taryfy były jak najmniej odczuwalne dla klientów. Niewykluczone też, że Tim Cook ponownie zawalczy o wyjątek od ceł – tak jak miało to miejsce podczas pierwszej kadencji Trumpa.

Udostępnij:
Subscribe
Powiadom o

0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
0
0
Chciałbyś się podzielić swoim przemyśleniem? Zostaw komentarzx
Exit mobile version