13-letni chłopiec z Oklahomy pełen przerażenia wysłał SMS’a do swojej matki, gdy Apple Watch poinformował go, że jego tętno wynosi 190 uderzeń na minutę, podczas gdy siedział nieruchomo. Jednak dzięki temu ostrzeżeniu – i długiej operacji – będzie mógł wrócić do uprawiania sportu.
Skylar Joslin uwielbia futbol amerykański i koszykówkę. Nie jest typem osoby po której można by oczekiwać problemów z sercem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek.
Wkrótce po tym jak otrzymał zegarek Apple Watch zaczynał otrzymywać ostrzeżenia, że jego serce bije za szybko, mimo że nie wykonywał w tym momencie żadnych aktywności fizycznych. Po tym, jak skontaktował się z matką, zabrała go do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego częstoskurcz nadkomorowy (SVT).
SVT (inaczej tachykardia) nie jest stanem zagrażającym życiu, jednak z jego powodu serce przyspiesza bez żadnego zewnętrznego powodu. Nieleczona przypadłość osłabia mięśnie serca.
Liz Joslin, matka Skylara, powiedziała „Od czasu, kiedy to się stało, aż do operacji serca, jego kardiolog zadzwonił i powiedział, że tętno syna wzrosło do 280 w środku nocy! Dwieście osiemdziesiąt!
Nastolatek przeszedł już 7,5-godzinną operację, aby zapobiec przyszłym przypadkom nienormalnie szybkiego rytmu serca. Potem nastąpiły miesiące obserwacji, ale teraz Skylar powrócił na boisko. „Gdyby nie otrzymał swojego Apple Watch, nie wiem, czy kiedykolwiek bym się o tym dowiedziała” – powiedziała Liz Joslin. „Mam na myśli, że nie wiadomo, jak długo by to trwało ani jak długo zajęło”.