W minionym tygodniu Apple otrzymał patent obejmujący futurystyczny system ochrony iPhone’a, który rozpoznaje, kiedy telefon upada, oblicza szacunkowy punkt uderzenia i przesuwa jego środek ciężkości tak, aby uniknąć uderzenia we wrażliwe elementy.
Amerykański Urząd Patentowy wręczył patent firmie Apple na „mechanizm ochronny dla urządzenia elektronicznego”, który ma na celu ochronę drogiego sprzętu komputerowego (i nie tylko) przed przypadkowym upadkiem, czyli problemem z którym mierzy się zapewne wielu użytkowników np. iPhone’a. Wynalazek Apple może nie tylko oszacować, gdzie urządzenie zostanie uderzone, ale aktywnie przesunąć centrum środka ciężkości tak, że wrażliwe składniki takie jak szklany ekran czy aparat nie zostaną uszkodzone.
Zbierane dane generowane przez czujniki pozycji przesyłane do jednostki centralnej pozwalają na szybkie i dokładne określenie pozycji urządzenia, szczególnie w odniesieniu do stanu swobodnego spadania. W przypadku wykrycia takiego scenariusza, czujniki i procesor współpracują razem nad pomiarem prędkości spadania, czasu do uderzenia, orientacji i innych wskaźników. Procesor może następnie przeprowadzić błyskawiczną analizę statystyczną upadku i porównanie je z wbudowanymi informacjami przechowywanymi w pamięci urządzenia.
Po zakończeniu obliczeń, system uruchamia mechanizm ochronny mający na celu zmianę położenia urządzenia w powietrzu tak, aby zadać mu najmniejszą ilości uszkodzeń elementów niestabilnych. Główny przykład wykorzystuje silnik z mimośrodową masą, która jest w stanie nadać obrót wokół osi spadającego telefonu, powodując że wyląduje on na korzystniejszej stronie, takiej jak jego bok lub tył.
Choć rozwiązanie wydaje się bardzo abstrakcyjne, to myślę że każdy użytkownik iPhone’a byłby wdzięczy za jego realizację. Czy to się ostatecznie stanie zobaczymy w przyszłości.