Wcześniej w tym miesiącu administracja Trumpa wpisała firmę Huawei na czarną listę handlową w związku z doniesieniami o zagrożeniu bezpieczeństwa narodowego, skutecznie zabraniając amerykańskim firmom prowadzenia interesów z chińskim gigantem smartfonów i telekomunikacji.
W związku nasilającymi się skutkami wojny handlowej USA-Chiny sugerowano nawet, że Chiny mogą zemścić się na zakazie sprzedaży Huawei, wprowadzając podobny zakaz związany z amerykańskimi firmami, takimi jak Apple. Jednak założyciel Huawei, Ren Zhengfei, przyznał, że sprzeciwiałby się takiemu posunięciu wystosowując pochwałę producentowi iPhone’a.
W rozmowie z Bloombergiem, Ren powiedział, że Apple jest zarówno „wiodącą firmą na świecie”, jak i jego „nauczycielem”:
Przede wszystkim tak się nie stanie. Po drugie, jeśli tak się stanie, będę pierwszy protestować. Apple jest wiodącą firmą na świecie. Gdyby nie było Apple, nie byłoby mobilnego internetu. Gdyby nie było Apple, który pomógł nam pokazać świat, nie zobaczylibyśmy piękna tego świata. Apple jest moim nauczycielem – rozwija się przed nami. Jako student, dlaczego miałbym sprzeciwiać się mojemu nauczycielowi? Nigdy bym tego nie zrobił.
W ubiegłym tygodniu firma inwestycyjna Goldman Sachs ostrzegła, że zyski Apple mogą spaść o 29 procent, jeśli Chiny przestaną importować swoje produkty.
Ren wydawał się przekonany, że Huawei może zwyciężyć pomimo zakazu handlu w USA, co sugeruje, że w razie potrzeby firma wprowadzi na rynek własne technologie. Huawei projektuje już własne procesory Kirin dla niektórych smartfonów, ale opierają się one na ARM, który zerwał powiązania z Huawei po amerykańskim zakazie handlu.