Wraz z zakupem nowego iPhone’a już niemal obowiązkiem stało się zabezpieczenie jego ekranu oraz całości w etui. I tak, wiem, że znajdą się osoby, które powiedzą, że ubieranie iPhone’a w etui odbiera mu uroku. I racja. Nie sposób się z tym nie zgodzić, jednak ja należę do tych, którzy wolą, aby był on jednak nieco bardziej chroniony przed przypadkowym upadkiem czy innym nieszczęściem.
Na ekran iPhone’a standardowo kupujemy różnego rodzaju zabezpieczenia. Są zwykłe folie, są folie hybrydowe, ja jednak jestem zwolennikiem szkła hartowanego, które umiejętnie założone nie ujmuje nic z ekranu urządzenia i dobrze założone jest praktycznie niewidoczne. No właśnie…dobrze założone. Co to oznacza? Otóż przede wszystkim bez widocznych pęcherzy powietrza, drobinek kurzu, po prostu idealnie.
Jednak nie każdy ma takie zdolności, aby tak to finalnie wyglądało. Na przeciw temu wyszła firma Spigen wypuszczając szkła hartowane w zestawie z aplikatorem, dzięku któremu cały proces jego idealnego naklejenia staje się maksymalnie uproszczony. Postanowiłem to sprawdzić na swoim telefonie, aby przekonać się czy jest to tylko chwyt marketingowy czy rzeczywiście aplikator działa. Z pomocą przyszedł mi oficjalny sklep Spigen na Polskę.
W moje ręce trafiło szkło hartowane Spigen GLAS.tR EZ Fit więc od razu zabrałem się do testów. Zestaw wygląda w sumie identycznie jak każdego innego szkła hartowanego sprzedawanego na rynku. Mamy wilgotną ściereczkę do odtłuszczenia, suchą do przetarcia, stickera do usunięcia drobinek kurzu, ale mamy też coś więcej. To właśnie aplikator, który jest najważniejszym elementem tego zestawu.
W zestawie znajdziemy również instrukcję wraz z odnośnikiem do wersji filmowej na YouTube. Od razu podpowiem, że zapoznanie się z instrukcją jest ważnym elementem i warto poświęcić chwilę na obejrzenie filmu aby potem nie być rozczarowanym.
I tak mając już ogólną wiedzę o procesie zabrałem się do działania. Najpierw ściereczka wilgotna, potem sucha. Gdy ekran był idealnie gotowy przyszedł moment na założenie aplikatora ze szkłem. Sama aplikacja jest banalnie prosta, ponieważ jej wielkość jest idealnie dopasowana pod dany model telefonu. Tym samym szkło zawsze będzie nałożone na ekran idealnie równo.
Chwile odczekania, w instrukcji sugerują 30 sekund i można zdejmować. Już po zdjęciu plastikowego aplikatora widać było, że szkło faktycznie leży idealnie i jest naklejone praktycznie bez pęcherzy powietrza. Oczywiście kilka drobnych się znalazło, ale z pomocą przyszła szpatułka wykończona z twardej gumy, która nie miała prawa porysować ekranu ale jednocześnie idealnie wypchnęła wszystkie niedociągnięcia.
A oto efekt finalny. Moim zdaniem idealny. Szkło naklejone centralnie i równo przy każdej krawędzi. Można powiedzieć sukces.
Do pełni szczęścia pozostało jeszcze etui. Wybrałem model Zero One, również Spigena, które chodziło za mną już od zeszłego roku. Zero One to etui, które imituje wnętrze iPhone i jego komponenty. Nie jest to jednak zwykły nadruk. To warstwowa tekstura z efektem 3D. Dodatkowo w etui zastosowano narożniki z poduszkami powietrznymi w technologii Air Cushion, które mają absorbować wstrząsy w przypadku ewentualnego upadku.
Jak w każdym lepszym etui posiada ono delikatnie podwyższone krawędzie wokół ekranu i aparatu chroniące te elementy przed bezpośrednim kontaktem z powierzchnią płaską. Wycięcia są dobrze dopasowane, a pod nowy przycisk aparatu pozostawiono po prostu otwór do jego łatwiejszego dostępu. Całość prezentuje się wyśmienicie.
To oczywiście tylko jedna z wielu propozycji etui jakie oferuje Spigen. Z całą ofertą przeznaczoną dla nowych iPhonów 16 i iPhonów 16 Pro możecie się zapoznać w oficjalnym sklepie internetowym Spigen.
Podziękowania dla Spigen.pl za udostępnienie akcesoriów do testów
Dla mnie te szkło to HIT i to na MAX 🙂
to prawda. chyba nigdy nie udało mi się tak idealnie nakleić szkła