Samsung potwierdził wczoraj, że zakwestionuje sumę wyroku 119,6 milionów dolarów w drugim procesie patentowym pomiędzy Apple a Samsungiem twierdząc, że decyzja była „niepoparta dowodami.” Według agencji Bloomberg, Samsung poprosi sędziego Lucy Koh aby zmniejszył odszkodowanie do zera i pojawi się z apelacją, jeśli ten pierwszy wniosek zostanie odrzucony.
Po kilku dniach obrad i tygodniach zeznań, ława przysięgłych uznała, że Samsung celowo naruszył trzy z pięciu patentów Apple zawartych w pozwie sądowym i nakazał spółce zapłacić 119,6 miliona dolarów z kwoty 2 miliardów dolarów o jakie ubiegał się Apple. W przemówieniu po ogłoszeniu wyroku przewodniczący ławy przysięgłych Thomas Dunham powiedział, że odszkodowanie jest przyznane „uczciwe i sprawiedliwe” na podstawie dowodów przedstawionych na rozprawie.
Dunham, który jest zaznajomiony z systemem patentowym ze swojej pracy w IBM zasugerował, że Apple powinien swoje oskarżenia wnieść także przeciwko Google, ponieważ system operacyjny Android jest prawdziwym celem argumentów, które zresztą trafnie podczas procesu wykorzystali prawnicy Samsunga.
Choć to Samsung był pozwany, Google także odegrał w tym procesie swoją rolę, jako część większej „świętej wojny” przeciwko Androidowi rozpoczętej przez Steve’a Jobsa pod debiucie systemu Android. Google wysłał również swojego wiceprezesa ds. inżynierii Hiroshi Lockheimera, który miał zeznawać w imieniu firmy Samsung i zgodził się zaoferować częściową ochronę prawną dla Samsunga w przypadku wygranej Apple.
Choć Dunham sugeruje, że to Google powinno być prawdziwym celem Apple w trwającym sporze, sędziowie stwierdzili, że element dotyczący Google nie był czynnikiem przy podejmowaniu decyzji w sprawie zastrzeżeń o naruszenie przepisów. Ta kwestia również nie miała wpływu na wysokość odszkodowania ostatecznie przyznanego Apple.
[contentblock id=1 img=iframe.png]
Android to porażka. W każdym urządzeniu z tym systemem po kilku dniach już działa wolniej. Zawieszenia to nie odłączna część Androida.