Rabusie, którzy skradli iPhone’y w wyniku zamieszek w USA nie będą mieli z nich użytku

W wyniku zamieszek, który miały miejsce w miniony weekend w wielu miastach w Stanach Zjednoczonych okradziono kilka salonów Apple. Według doniesień na portalach społecznościowych obrabowano sklepy Apple w takich miastach jak Filadelfia, Waszyngton, D.C. i Phoenix.

Jednak jak się okazuje, rabusie, którzy wynosili iPhone’y i inne urządzenia ze sklepów Apple prawdopodobnie nie będą mogli ich używać. Apple wyprzedza każdego, kto kradnie elektronikę taką jak iPhone od 2016 roku wprowadzając urządzenia demonstracyjne, które działają tylko w sklepie. IPhone’y nie mogą nic zrobić, ale reagują na funkcję „Znajdź mój iPhone” dzięki czemu można je namierzyć.

Nie tylko salony Apple ucierpiały na tych zamieszkach. Obrabowane zostały także sklepy Target, Nordstrom, Nike i inni detaliści zostali a wszystko to w ramach protestów zwracających uwagę na śmierć George’a Floyda.

Były funkcjonariusz policji w Minneapolis, Derek Chauvin, został zwolniony z pracy po tym, jak pojawiło się wideo pokazujące, jak zatrzymał Floyda i klęczał na jego szyi. Chauvin został oskarżony o zabójstwo trzeciego stopnia i nieumyślne spowodowanie śmierci drugiego stopnia po protestach, które rozpoczęły się w Minneapolis i rozprzestrzeniły się po całym kraju.

Tim Cook, dyrektor generalny Apple, wziął udział w protestach w miniony czwartek.

„Minneapolis cierpi z jakiegoś powodu” – napisał Cook na Twitterze. „Parafrazując doktora Kinga, negatywny pokój, którym jest brak napięcia, nie zastąpi pozytywnego pokoju, jakim jest obecność sprawiedliwości. Sprawiedliwość uzdrawia”.