W dobie wszechogarniających nas urządzeń elektronicznych coraz częściej stajemy przed dość trywialnym problemem jakim jest brak wolnego gniazdka elektrycznego. Niemal każde urządzenie elektroniczne wymaga od nas podłączenia do prądu, a to z kolei, zwłaszcza w starszym budownictwie gdzie gniazdka elektryczne nie były instalowane w takich ilościach, może być nie lada wyzwaniem.
Naprzeciw tym problemom wyszła firma Cubenest, która całkiem niedawno wprowadziła na rynek drugą generację kostki PowerCube, która w głowie wielu może być po prostu rozgałęziaczem, jednak producent określa ją bardziej jako hub ładowania. Ja miałem okazję przyjrzeć się jej nieco bliżej.
PowerCube to nieduże urządzenie w formie kostki o wymiarach 7,5cm x 7,5 cm, której głównym zadaniem jest zapewnienie nam wystarczającej ilości gniazdek elektrycznych w jednym miejscu. I tak jedna kostka daje nam możliwość podłączenia aż 4 urządzeń. Ale to nie wszystko. Druga generacja PowerCube została rozszerzona o porty USB-C w technologii Power Delivery, dzięki którym możemy podłączyć do ładowania dwa urządzenia ładowane bezpośrednio z kabla USB-C. Porty USB-C ładują mocą 35W więc dają nam możliwość szybkiego naładowania iPhone’a, Apple Watch czy słuchawek AirPods. I działa to naprawdę dobrze.
Kostka PowerCube występuje w kilku wersjach. Pierwsza wersja to model podłączany bezpośrednio do istniejącego gniazdka elektrycznego, natomiast druga wersja to model z dodatkowym przewodem o długości 1,5 m w przypadku, gdy gniazdko elektryczne mamy nieco dalej od miejsca gdzie chcemy podłączać nasze urządzenia. Są też modele z różnymi typami wejść USB. Jest ze standardowym UCB-A, może być z USB-C, a może być nawet mieszana. Ja akurat miałem do testów model z dodatkowym przewodem i dwoma portami USB-C, który świetnie sprawdził mi się w okolicy szafki telewizyjnej. Jak pewnie wiele z Was, mam tam i router, i dekoder telewizyjny, dodatkowo sprzęt audio, oświetlenie, bramkę urządzeń inteligentnego domu. No a gniazdek znacznie mniej. Ten dodatkowy przewód sprawdził się tu znakomicie, ponieważ kostka jest teraz dostępna bezpośrednio na szafce i oprócz podłączenia do niej wszystkich tych urządzeń, mam możliwość podładowania na szybko telefonu czy iPada.
W zestawie z kostką dostajemy w zestawie również dock montażowy, który ułatwi nam zamocowanie kostki np. pod blatem stołu roboczego czy biurka. Tym samym w bardzo estetycznej formie utrzymamy porządek z całą plątaniną kabli na stanowisku pracy, a przy tym nie będzie to wszystko aż tak rzucać się w oczy.
Podstawowa wersja kostki PowerCube jest dostępna w kilku kolorach. A bardziej precyzyjnie nie sama kostka, bo ona jest biała, a otwory – gniazdka się w niej znajdujące. Niby to niewielka sprawa, ale dla tych, którzy lubią kolory ciekawa alternatywa i możliwość stworzenia bardziej kolorowego wnętrza.
Czy jestem zadowolony z urządzenia? Jestem. PowerCube nie jest urządzeniem rewolucyjnym, jednak jest czymś co w wielu domach może okazać się niezastąpione, czy to w kuchni, czy w pokoju dla dzieci, a może tak jak w moim przypadku, w salonie. A jak coś się faktycznie przydaje, to trudno być niezadowolonym.
Kostkę PowerCube możecie kupić bezpośrednio w sklepie internetowym CubeNest, a jej ceny zaczynają się od niecałych 50 złotych do niecałych 150 złotych w zależności od modelu. Na wszystkie z nich aktualnie obowiązuje 10% rabat.