Bloomberg donosi, że Apple podejmuje ciekawy krok w promocji badań bezpieczeństwa swoich systemów, zgadzając się zaprezentować w tym tygodniu na konferencji Black Hat w Las Vegas po raz pierwszy w 15-letniej historii konferencji.
Podczas gdy wielu głównych dostawców technologii nie może przezwyciężyć swojej niechęci do publicznego wystąpienia na konferencji, Apple, jedna z najcenniejszych firm na świecie, nie miał problemu z obnażeniem się przed społecznością, której celem jest odkrycie jej słabych punktów.
To stanie się w czwartek, kiedy to Dallas De Atley, kierownik zespołu platformy zabezpieczeń Apple, wygłosi prezentację na temat najważniejszych technologii bezpieczeństwa w iOS, systemu operacyjnego iPhone’ów i iPadów.
Raport zauważa, że naukowcy Apple do spraw bezpieczeństwa brali udział w konferencji w ostatnich latach, ale firma zachowała anonimowy profil obecności. Badacze firmy Apple mieli zaplanowaną prezentację w 2008 roku, ale sesja została odwołana w ostatniej chwili, kiedy dział marketingu Apple dowiedział się o tych planach.
Konkurenci Apple, tacy jak Google czy Microsoft, są często gośćmi tego rodzaju konferencji bezpieczeństwa. To spory sukces, że Apple postanowił oficjalnie dotrzeć do hakerskiej społeczności w publiczny sposób. Rosnąca popularność jailbreaka i niedawno odkryte luki w zabezpieczeniach w systemie iOS (m.in. umożliwiające darmowe zakupy in-app) są prawdopodobnie spowodowane tym, że Apple zdał sobie sprawę z potrzeby lepszych relacji z ludźmi, którzy uczęszczają na Black Hat. Nie wspominając o tym, że OS X znalazł się pod atakami złośliwego oprogramowania takiego jak Flashback.
Jeśli iOS oraz Mac OS X nadal będą zwiększać udział w rynku, z pewnością staną się większym celem wirusów. Czas niewinności Apple jest skończony.