Wraz z prezentacją nowych iPhonów 12 i iPhonów 12 Pro, Apple zakomunikował zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, że nie będzie już dodawał do pudełka ani adaptera zasilacza ani słuchawek EarPods. Co więcej, sprzedawane od wczoraj iPhone 11, iPhone XR i iPhone SE również nie będą już posiadać tych akcesoriów.
Witryna Apple zachęca klientów do korzystania z posiadanych zasilaczy i słuchawek Apple lub do zakupu ich osobno, a wszystko to ma pomóc zrównoważyć koszty nowych urządzeń 5G. Apple obniżył już cenę swojego zasilacza 20 W do 99 złotych, a w ślad za nim obniżył również cenę słuchawek EarPods ze złączem Lightning ze 129 złotych do 99 złotych.
Apple zachwalał korzyści dla środowiska wynikające z zaprzestania dołączania kolejnych słuchawek EarPods i zasilacza z iPhone’ami, zauważając, że ruch ten zmniejsza emisję dwutlenku węgla i unika wydobywania i wykorzystywania pierwiastków ziem rzadkich. W rezultacie modele iPhone’a 12 są również dostarczane w cieńszym pudełku, a Apple twierdzi, że podczas transportu może zmieścić 70 procent więcej pudełek iPhone’a na jednej palecie.
Apple dodał również, że wielu klientów przeszło już na słuchawki bezprzewodowe, takie jak AirPods czy wprowadzone wczoraj w obniżonej cenie słuchawki Beats Flex i powiedział, że na świecie jest ponad dwa miliardy zasilaczy Apple, co oznacza, że wielu klientów nie potrzebuje już tych akcesoriów.
Wprowadzone w zeszłym miesiącu Apple Watch Series 6 i Apple Watch SE również nie posiadają już zasilacza w pudełku, więc nie jest zaskoczeniem, że iPhone’y poszły w ich ślady. Jedynymi urządzeniami sprzedawanymi wciąż z zasilaczami są wszystkie modele iPada.