Po wczorajszej informacji popartej zdjęciami, zwiastującej pojawienie się własnej stacji dokującej przeznaczonej dla Apple Watch firma oficjalnie rozpoczęła sprzedaż Magnetycznej stacji ładującej Apple Watch.
Niemieckiemu blogerowi Benjaminowi Scholtysikowi udało się dostać go w swoje ręce w Apple Store w Berlinie, a sam dock zaczyna się powoli pojawiać w kolejnych sklepach internetowych Apple.
Magnetyczna stacja ładująca umożliwia ładowanie zegarka Apple Watch ułożonego płasko, z otwartym paskiem, albo ustawionego na boku. Zegarek ustawiony na boku automatycznie przechodzi w tryb szafki nocnej, więc możesz używać go także jako budzika. W magnetycznej stacji ładującej Apple Watch zastosowano takie samo złącze do ładowania indukcyjnego, w jakie wyposażony jest Apple Watch. Stacja ładuje modele zarówno o rozmiarze 38 mm, jak i 42 mm. Łączy się z zasilaczem Apple USB o mocy 5 W przez przewód ze złącza Lightning na USB.
Akcesorium jest również wyposażone w dwumetrowy kabel lightning, który dołącza się do podstawy doku dostarczając zasilanie do jego centrum. Scholtysik opublikował unboxing i pierwsze wrażenia związane ze stacją dokującą na swoim kanale YouTube, prezentujące opakowanie, akcesoria i szczegółowy sposób, w jaki przekształca się go z płaskiej orientacji do trybu nocnego stolika.
Z informacji podanej na stronie Apple, kupując stację dokującą już dziś otrzymamy ją z darmową przesyłką w piątek, 27 listopada. Stację dokującą wyceniono na 379 złotych.
Podoba mi się. Estetyczne i pomysłowe, lepsze, niż tradycyjne rozwiązanie.
Dlaczego nie ma automatycznego podnoszenia ruchomego elementu po jego naciśnięciu? Zamiast tego trzeba podnieść całość i wypchnąć palcem do pozycji pionowej. Żenada w cenie zaporowej, Jobs by na to nie pozwolił.